¡Un café, por favor!
Spożywanie kawy jest w Hiszpanii bardzo rozpowszechnione, lecz sposób jej przygotowania i podawania różni się nieco od dobrze nam znanej "sypanej czarnej z mlekiem". Dzisiaj zatem opiszę w skrócie z czym spotkamy się w kawiarniach, barach, czy restauracjach. W artykule tym mam zamiar skupić się jedynie na najbardziej standardowych rodzajach, pomijając przy tym te bardziej wyszukane.
- café solo [kafe solo] - jest to nic więcej jak espresso, które podawane jest w małych filiżaneczkach. Spożywane jest zazwyczaj po obiedzie.
- cortado [kortado] - jest mieszanką kawy z dodatkiem odrobiny mleka serwowaną w niewielkich filiżankach. Swą popularnością cieszy się po głównym posiłku dnia, bądź w porze podwieczorku (merienda).
- café con leche [kafe kon lecie] - jak sama nazwa wskazuje, mamy tutaj do czynienia z kawą z mlekiem, przy czym w tym wypadku proporcje są odwrotne względem cortado. Niewielka ilość kawy zalewana jest gorącym mlekiem. Jest podawana w filiżance o większych rozmiarach podczas śniadania, bądź podwieczorku.
- bombón [bombon] - rewelacyjne odkrycie zupełnie nowego sposobu podawania kawy. Do małej, najlepiej przezroczystej szklaneczki nakładamy około jednej łyżeczki słodkiego mleka skondensowanego i zalewamy go kawą. W ten sposób uzyskujemy dwie warstwy - biała na dole, a czarna u góry. Przed spożyciem dokładnie należy je wymieszać. Podawane jest zazwyczaj jako słodki akcent po zakończonym obiedzie. Gorąco polecam!
- carajillo [karahijo] - kawa dla wielbicieli mocniejszych trunków. Zawiera ona bowiem dodatek brandy, whishy, rumu, itp. Dużą popularnością cieszy się wśród osób starszego pokolenia i podawana jest zazwyczaj po obiedzie.
- descafeinado [deskafeinado] - jest to po prostu kawa bezkofeinowa, którą zażyczyć sobie możemy w przypadku każdej wyżej wymienionej opcji.
Tradycyjnym sposobem parzenia kawy jest używanie cafetera. Poniżej zamieszczam znaleziony na youtube krótki filmik, który doskonale obrazuje proces przygotowania kawy przy zastosowaniu tego naczynia.
jeszcze un cafe blanco y negro! me acuerdo bien? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe informacje, zwłaszcza dla podróżujących smakoszy. Cafetera to rzeczywiście przydatny i prosty w użyciu wynalazek, coś jak nasz czajnik elektryczny, jesli chodzi o wygodę i funkcjonalność. Zastanawiam się tylko, czy bombón jest znany w całej Hiszpanii, czy to specjalność regionu Walencji.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy słyszałeś o książce "Pył z landrynek. Hiszpańskie fiesty". To fragment recencji: "Zazdroszczę Hiszpanom z małych, zapomnianych przez turystów miasteczek, obchodzącym swoje lokalne święta w roli uczestników, nie obserwatorów. Zazdroszczę tańców na ulicach zamiast stania pod sceną z puszką piwa i kiwania się do rytmu, wybijanego przez wynajęty zespół z innego powiatu." Ciekawa teoria... Może będzie inspiracją do kolejnego posta. Całość jest dostępna na: http://ksiazki.wp.pl/rid,5739,tytul,Hiszpania-to-ruchome-swieto,recenzja.html.
OdpowiedzUsuńEdzia, chyba Ci sie pomieszalo z "blanco y negro", czyli "granizado de cafe con una bola de vainilla" :P
OdpowiedzUsuńIlona, sluszna uwaga, bombón jest raczej kawa o charakterze regionalnym, ale jest tak pyszna, ze nie moglem jej pominac :)
Dzieki za pomysl dla przyszlego posta. O lokalnych swietach na pewno bede niejednokrotnie wspominal.
A tí, Robert, lo que te gusta es el bombón, ¿eh? Mmmm... ¡está riquísimo!
OdpowiedzUsuńMe gusta mucho tu blog.
Hiszpańskie kawy są świetne :) Osobiście bardzo lubię je pić, dlatego też często zaglądam do mojej ulubionej kawiarni, żeby ją skosztować. Dzięki wielki za wpis i już czekam na kolejne Twoje przygody. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń