niedziela, 31 marca 2013

¡Feliz Pascua!

Wielkanoc po hiszpańsku



Podobnie jak Polska, Hiszpania jest krajem, w którym wśród różnych wyznań, dominującą rolę odgrywa katolicyzm. Wielkanocny okres jest zatem świętowany i traktowany jako wyjątkowy czas. Uroczystości związane z obchodami Zmartwychwstania Pańskiego są przeżywane w całej Hiszpanii i przejawiają się one zwłaszcza w licznych procesjach trwających przez cały Wielki Tydzień (Semana Santa). Pierwsza z nich ma miejsce już w Niedzielę Palmową (Domingo de Ramos). Palemki niesione przez wiernych różnią się jednak nieco od polskich, wykonane są bowiem w całości z liści palmowych, bądź gałązek drzewa oliwnego.


Kolejne dni tygodnia niosą za sobą wiele kościelnych uroczystości oraz procesji, z którymi możemy się zetknąć w każdym hiszpańskim mieście. Największe ich skupisko ma jednak miejsce na południu kraju. Wiele pielgrzymów oraz turystów udaje się do Andaluzji, aby w szczególny sposób przeżyć mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Wiodący prym wiedzie w tym czasie andaluzyjska stolica - Sevilla.


W wyniku świątecznego okresu, Hiszpanie mają dodatkowe dni wolne, rozpoczynające się w zależności od danej wspólnoty autonomicznej w Wielki Czwartek lub w Wielki Piątek i trwające aż do Poniedziałku Wielkanocnego włącznie.

Na Półwyspie Iberyjskim nie spotkamy się z wieloma zwyczajami, do których przywykliśmy w Polsce. Brak jest np. tradycji malowania jajek i święcenia pokarmu, w Lany Poniedziałek zaś nie spotkamy nikogo z wiadrem czy butelką pełną zimnej wody, ponieważ zwyczaj oblewania się po prostu nie istnieje. Na stole nie znajdziemy białej kiełbasy z ćwikłami, ani typowego dla Polaków mazurka.

Jeśli chcemy jednak doszukiwać się zbieżności w wielkanocnych tradycjach obu państw, przychodzi mi do głowy jedno podobieństwo  - spożywanie la Mona de Pascua. Jest to typowe ciasto o okrągłym kształcie, w którego sercu zawarte jest ugotowane na twardo jajko. Zazwyczaj jest ono przygotowywane w porcjach dla jednej osoby, tak więc po jego spożyciu każdy uczestnik posiłku bierze jajko, które ukryte było w cieście i uderza nim o czoło osoby, która jest bliska jemu sercu.


Jak mówi hiszpańskie przysłowie - "Donde fueres, haz lo que vieres" (Dokądkolwiek pójdziesz, czyń to co widzisz/co robią inni), tak więc wielkanocny przysmak mam już dawno zaliczony. Jest smaczny, więc gorąco polecam!

Korzystając z okazji życzę wszystkim Wesołych i Zdrowych Świąt Wielkanocnych 2013!

środa, 27 marca 2013

Hiszpańskie Churros

Para chuparse los dedos...


Odkrywać Hiszpanię możemy na wiele różnych sposobów. Wśród niezliczonej liczby nowości jakich możemy doznać na Półwyspie Iberyjskim, przede wszystkim musimy być przygotowani, iż zetkniemy się z kuchnią o zupełnie innym charakterze niż ta, do której dotychczas przywykliśmy.

W ostatnim artykule poświeconym kulinariom opisywałem zwyczaje spożywania hiszpańskich tapas. Tym razem mam zamiar pójść w zupełnie innym kierunku i zaprezentować coś, co ucieszy podniebienie niejednego łasucha.

Ten kto zachwyca się polskimi pączkami czy faworkami na pewno nie będzie rozczarowany smakiem hiszpańskich churros. Jest to tradycyjny przysmak wysmażany na głębokim oleju, który ma kształt długiego prętu o przekroju gwiazdy. Po skończonym procesie przygotowywania, jest on przycinany na mniejsze kawałki i sprzedawany zazwyczaj w ilości 12 (docena), bądź 6 sztuk (media docena). Churros najczęściej spożywane są w porze śniadaniowej. Podawane są zazwyczaj z cukrem, bądź gorącą czekoladą.




Oczywiście możemy próbować naszych sił w kuchni, lecz o wiele prostszym sposobem jest udanie się do miejsca zwanego churrería, w którym za jedynie kilka euro zakupimy solidną porcję.

Jest to jeden z pierwszych przysmaków, który odkryłem na początku mojej hiszpańskiej przygody. Z ogromnym apetytem powracam do niego sukcesywnie i wszystkim gorąco go polecam. Smacznego!

Na koniec zamieszam filmik, który zobrazuje nieco proces przygotowywania churros.


sobota, 23 marca 2013

Madryt

Hiszpańska stolica


Półwysep Iberyjski od jakiegoś już czasu nieśmiało przebudzał się po zimowym okresie, tak więc z tygodnia na tydzień miałem coraz większe chęci wyruszenia w trasę w celu odkrycia nowych zakątków Hiszpanii. Na celowniku ostatnich planów pojawiła się hiszpańska stolica. Spędzone w niej cztery intensywne dni uświadomiły mi, iż mnóstwo nowo zebranych doświadczeń zapewniłoby mi wystarczającą ilość materiału do prowadzenia blogu jedynie o Madrycie. Jak przystało bowiem na stolicę, jest to miejsce tętniące życiem i pełne różnych ciekawych alternatyw na spędzenie wolnego czasu. Sukcesywnie zatem będę starał się opisywać wrażenia, które wyniosłem po ostatniej podróży.


Madryt (Madrid) jest miastem położonym w centralnym punkcie Półwyspu Iberyjskiego. Stanowi on największą aglomerację hiszpańską, skupiającą niemal 3,3 mln ludności. Jest częścią regionu autonomicznego o tej samej nazwie. Leży u podnóża pasma górskiego Sierra de Guadarrama (Wyżyna Kastylijska) oraz nad rzeką Manzanares.

Symbolem hiszpańskiej stolicy jest niedźwiedź wspierający się na drzewku poziomkowym (madroño), który stanowi główny motyw madryckiego herbu. Wykonana z brązu i kamienia statua mieści się w centralnej części miasta, na najbardziej rozpoznawalnym placu Plaza del Sol.

Jak przystało na hiszpańskie zwyczaje, Madryt jest jednym z kolejnych miejsc, w których możemy doświadczyć corocznych lokalnych uroczystości (fiestas locales). Spośród nich największe znaczenie mają obchody święta patrona miasta, Fiesta de San Isidro. Przypada ono na dzień 15 maja, lecz liczne uroczystości trwają przez cały tydzień.

Hiszpańska stolica jest skupiskiem wielu urzędów o charakterze państwowym oraz międzynarodowym. Wśród nich wymienić należy chociażby siedzibę rządu, parlament, ministerstwa, oficjalną rezydencję króla oraz liczne ambasady i konsulaty.

Spędzając wolny czas w Madrycie możemy wypełnić go po brzegi zwiedzaniem muzeów oraz zabytków, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli dopisze nam pogoda mamy również do dyspozycji piękne parki i ogrody, a wśród nich wiodący prym Parque del Buen Retiro, gdzie zaznać możemy spokoju i odpocząć od miejskiego zgiełku.


Zachęcam wszystkich do odkrywania po swojemu hiszpańskiej stolicy. Jej bogactwo przeróżnych ciekawych miejsc sprawi, iż na pewno nie będziecie się nudzić.

piątek, 15 marca 2013

Manolito Gafotas

Hiszpański na luzie


Nauka języka obcego w przypadku każdego z nas może przebiegać na różne sposoby. Indywidualnie dobieramy odpowiednie metody, które przynoszą nam najlepsze rezultaty. Lecz oprócz zapamiętywania nieskończonych list słówek, poznawania standardowych tematów związanych z gramatyką czy redagowania nieskończonej ilości wypracowań, w zasięgu ręki każdego z nas znajduje się narzędzie łatwe, przyjazne i powszechne - książka.
Literatura hiszpańska stanowi dla mnie ogromne wsparcie w poznawaniu tajników języka kastylijskiego. Od czasu do czasu lubię sięgnąć po dobrą lekturę, dlaczego więc nie mam połączyć dobrego z pożytecznym?
Oczywiście "nie od razu Rzym zbudowano", tak więc w pierwszych latach mojego studiowania nie zagłębiałem się w zawiłe treści "Don Quijote de la Mancha", lecz sięgnąłem po coś o wiele bardziej przystępnego.

"Manolito Gafotas" jest pierwszą częścią serii o przygodach małego chłopca zamieszkałego w madryckiej dzielnicy Carabanchel (Alto). Główny bohater (Manolito García Moreno) wypowiada się w pierwszej osobie i opisuje prozaiczne wydarzenia ze swojego życia, które w jego oczach przybierają niewyobrażalne znaczenie. Humorystyczny sposób opowiadania połączony z dziecięcą niewinnością sprawiają, iż przemierzając kolejne strony bawimy się wybitnie.

Autorką wszystkich noweli jest Elvira Lindo, której należą się ogromne brawa za niezwykle wiarygodne przedstawienie otaczającego świata oczami dziecka. Wszelkie opisy oraz dialogi są napisane w taki sposób, iż mamy wrażenie jakbyśmy słuchali małego, niesfornego chłopca, który nie może się nacieszyć faktem, że w końcu może się komuś wygadać.




Dotychczas w ramach serii pojawiło się osiem tytułów:

- Manolito Gafotas (1994)
- Pobre Manolito (1995)
¡Cómo molo! (1996)
- Los trapos sucios (1997)
- Manolito on the road (1998)
- Yo y el Imbécil (1999)
- Manolito tiene un secreto (2002)
- Mejor Manolo (2012)



W Hiszpanii książki te zostały opublikowane przez wydawnictwo Alfaguara i mają one charakter opowiadań dla dzieci i młodzieży. Jestem jednak przekonany, iż sposób opisywania otaczającej rzeczywistości przez Manotlito wprawi niejedną dorosłą osobę w pozytywny nastrój. Gorąco polecam wszystkie osiem części! Na pewno nie będziecie się nudzić!

Ciekawostką jest, iż cała seria dostępna jest również w tłumaczeniu polskim, w którym główny bohater przybiera imię Mateuszek.

Dotychczasowe przygody Manolito niejednokrotnie zostały zekranizowane, zarówno pod postacią filmów, jak i seriali. Poniżej zamieszczam zwiastun do pierwszej, najbardziej popularnej ekranizacji z 1999 roku.

wtorek, 12 marca 2013

Gipsy Kings

Cygańskie rytmy


Już prawie sześć lat minęło od momentu kiedy podjąłem naukę języka hiszpańskiego. Podczas pierwszego roku kursu zarówno udając się na zajęcia, jak i wracając po nich do domu przechodziłem przez gdańską starówkę z moim nierozłącznym towarzyszem, jakim była muzyka Gipsy Kings. Radosne melodie hiszpańskich Cyganów dodawały mi chęci do nauki i sprawiały, że wszystkie sobotnie dopołudnia były dla mnie czymś wyjątkowym.

Na łamach mojego blogu co jakiś czas będę opisywać ciekawostki ze świata muzycznego. Jako iż Gipsy Kings nawiązują do początków mojej hiszpańskiej przygody, od nich właśnie proponuję rozpoczęcie działu "Muzyka".

Założyciele Gipsy Kings wywodzą się z dwóch rodzin: Reyes oraz Baliardo. Ich przodkowie mieszkali w Katalonii (północno-wschodnia część Hiszpanii), lecz w wyniku obaw przed frankistowską dyktaturą wyemigrowali do południowej Francji. Zespół pierwotnie istniejący pod nazwą Los Reyes (Królowie) grywał już w latach 70-tych, lecz swój pierwszy album pod tytułem "Allegria" wydał dopiero w 1982 roku. Momentem przełomowym zaś w karierze Cygańskich Królów było nagranie ówczesnego hitu pt. "Bamboleo". Utwór ten błyskawicznie wspiął się na pierwsze pozycje list przebojów i stał się początkiem długiej kariery. W 1987 roku zespół nagrał najbardziej znany i rozpowszechniony album noszący nazwę "Gipsy Kings", który został opublikowany 22 listopada 1988 roku.

Styl muzyki granej przez Reyes gitanos to katalońska rumba (rumba catalana), która jest wynikiem zmieszania flamenco, muzyki kubańskiej oraz rock&roll'a. Poniżej zamieszczam jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów. Miłego słuchania!

sobota, 9 marca 2013

Hiszpańskie Tapas

Czas na przekąskę


Jednym z podstawowych przyzwyczajeń kulinarnych w Hiszpanii są tapas, niewielkie przekąski podawane w barach i restauracjach. Są one na tyle popularne, że niejednokrotnie są jedynym komponentem obiadów, bądź kolacji. Ich różnorodność jednak sprawia, iż zaspokoić mogą wymogi niejednego smakosza. Hiszpańskie restauracje prześcigają się w pomysłowości oraz bogactwie wyboru proponowanych przystawek. Sprawia to, iż za każdym razem możemy zaspokoić nasze zgłodniałe żołądki czymś zupełnie nowym i jeszcze bardziej wymyślnym.


Pomimo bogactwa wyboru,  w szeregach hiszpańskich tapas istnieje cały wachlarz najpopularniejszych przysmaków. Do najbardziej rozpowszechnionych zaliczamy:

tortilla española - jajeczny omlet z ziemniakami
mariscos - owoce morza podawane w przeróżnych formach
plato de ibéricos - talerz zawierający rozmaite wędliny hiszpańskie
patatas bravas - ziemniaki smażone w głębokim oleju
aceitunas - oliwki przygotowywane na różne sposoby
habas con jamón y huevo frito - mini bób z hiszpańską szynką i jajkiem sadzonym
croquetas - niewielkie panierowane krokiety 


Etymologia słowa tapas jest zadziwiająco prosta do wytłumaczenia. Tapa w języku hiszpańskim oznacza bowiem przykrywkę. W dawnych czasach mieszkańcy południowej części Hiszpanii pijąc wino, przykrywali kieliszki plasterkiem suchej szynki aby ochronić trunek przed owadami. Z biegiem czasu dodano do niej chleb i w ten sposób zapoczątkowany został zwyczaj podawania przekąsek do napojów. Choć źródeł hiszpańskich tapas należy szukać w Andaluzji, w obecnych czasach jednak są one na tyle rozpowszechnione, iż spotkać się z nimi możemy w każdej części Hiszpanii.





Na łamach "Hiszpańskiego Kiosku" sukcesywnie będę starał się umieszczać przepisy na różne tapas. Mam nadzieję, że w ten sposób zachęcę Was do eksperymentowania w Waszej kuchni.

środa, 6 marca 2013

O Hiszpanii

Na początek trochę danych...


Hiszpania jest największym krajem Półwyspu Iberyjskiego. Jej stolica znajduje się w Madrycie, który położony jest w centralnym punkcie kraju. Aktualnym ustrojem politycznym jest dziedziczna monarchia parlamentarna. Obecną głową państwa jest król Jan Karol I (Juan Carlos I), władzę zaś ustawodawczą sprawuje dwuizbowy parlament (Las Cortes Generales) wybierany w drodze demokratycznych wyborów.

Powierzchnia całkowita kraju wynosi 504 645 km2. Oprócz lądu stałego, w jej skład wchodzą również Baleary (Islas Baleares), Wyspy Kanaryjskie (Islas Canarias) oraz terytoria suwerenne znajdujące się w Afryce Północnej.



Hiszpania dzieli się na 17 wspólnot autonomicznych (Comunidades Autónomas) oraz dwa miasta autonomiczne (Ciudad Autónoma). 

Liczba ludności zamieszkująca Hiszpanię wynosi 47 265 231 mieszkańców (stan na rok 2012).

Nadrzędnym językiem urzędowym jest język kastylijski (powszechnie znany jako hiszpański). W poszczególnych regionach zaś równie ważna rolę odgrywają języki: kataloński, baskijski oraz galicyjski.

niedziela, 3 marca 2013

Hiszpański Kiosk

Witam serdecznie wszystkich Czytelników i zapraszam do wspólnego odkrywania sekretów Hiszpanii!


Na bieżąco będę starł się publikować ciekawostki dotyczące tego pięknego kraju. Postaram się możliwie najbardziej urozmaicać zamieszczane treści, aby każdy odnalazł coś dla siebie. Mam ogromną nadzieję, iż miejsce to będzie stanowić dla Was miłą odskocznię od codziennych obowiązków.

Zapraszam również do dzielenia się swoimi doświadczeniami oraz wszelkimi sugestiami. Wszystkie nadesłana maile oraz zamieszczone na łamach blogu komentarze będą mile widziane.

Pozdrawiam gorąco!
Robert